Gdzie jest ta przyjemność
Ten smak. Ta chwila, gdy bierzesz kawałek czekolady do ust. Rozpływasz się. Twoje kubki smakowe eksplodują. Czujesz się jak w niebie. Kostka za kostką. Tabliczka za tabliczką. Oby to nie miało końca.
Koniec.
Gdzie to uczucie? Ostatnio jak miałam atak nie czułam tej euforii. Jadłam, bo musiałam. Mój mózg musiał.
Pytam się: Po co? Skoro nie czerpie z tego żadnej przyjemności, muszę z tym skończyć.
Będę silna.
Pytam się: Po co? Skoro nie czerpie z tego żadnej przyjemności, muszę z tym skończyć.
Będę silna.
Twój mózg tego chcę, niestety, taka biologia. Nie ma cukru więc Twoimi rekoma sięgnie po tabliczkę czekolady. I dziczejemy jak dzikie zwierzęta nie zwierzęta które opanowały całą ziemię. Buziaki i powodzenia.
OdpowiedzUsuńA i skomentowałam starszy wpis ale nie wiem czy widziałaś, też miałam bulimie i się na nią leczyłam więc jak coś to możemy pogadać na priv :*
UsuńTu się właśnie kończy odstępstwo od diety, a zaczyna uzależnienie... Kochanie. Zerwij z tym jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńZ waszym wsparciem może mi się uda.
UsuńIm szybciej tym lepiej, my możemy wesprzeć Cie psychicznie. Ale wszystko w Twoich rękach. <3
UsuńMasz rację. Czuje, że z tego wyjdę
UsuńKochanie, przeraża mnie trochę Twoja bulimia i nie znajduję słów, by opisać to, jak bardzo jest mi Cię żal. Tak, właśnie żal, bo nie masz kogoś, kto powiedziałby Ci, że źle robisz. Nikogo, kto wytłumaczyłby Ci, że zagłodzenie, tudzież zarzyganie się, z powodu beznadziejnego ojca jest głupie. Po co, jeśli bardziej zrobisz mu na złość żyjąc i będąc szczęśliwą, niż wymiotując i powoli się wykańczając. Swoją drogą, pogrzeb jest droższy niż jedzenie, więc może jakaś logika Tobą kieruje. W każdym bądź razie, mam nadzieję, że w końcu znowu poczujesz przyjemność z jedzenia. Nie wyimaginowany smak podbudowany emocjami.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Skarbie.
Też się boję o siebie i czuje żal. Na całe szczęście mam wsparcie w mamie. Dziękuję za wiadomość 😘
Usuń