Ognisko i książka
Ku mojemu zdziwieniu osiągnęłam swój cel i ważę 47. Cos mi się wydaje, ze waga źle pokazała. Nie ważyłam się od dwóch dni, a wtedy waga pokazywała 48. Wątpię żebym tak szybko schudła, bo nic nie zmienialam w diecie. Jutro znowu wejdę na wagę i wszystko się potwierdzi.
Ostatnie dni spędziłam dość ciekawie. We wtorek byłam na ognisku. Spotkałam się ze znajomymi. Była tam moja najlepsza przyjaciółka, z którą ostatnio urwał mi się kontakt. Ona również ma anoreksje. Miałyśmy o czym gadać. Widzę u niej wielką poprawę. Jeszcze nie dawno nie wyszłaby do ludzi, a teraz baluje prawie codziennie. Nabrała pewności siebie i chęci do życia. Naprawdę mnie to uszczęśliwia. Pragnę jej zdrowia bardziej niż swojego. Martwi mnie tylko, że bardzo dużo biega. Nie powstrzymam ją przed tym. Kiedyś próbowałam, ale ani ona ani jej rodzice mnie nie słuchali. Chcę być teraz dla niej tylko wsparciem. Grałam już rolę rodzica. To ja skierowałam ich do lekarza i zwróciłam uwagę na to, jak diametralnie schudła. Nikt mnie nie słuchał. Teraz chcę, aby mogła się po prostu wygadać i spędzić ze mną dobrze czas.
Przyznałam się jej, że znowu schudłam. Martwi się o mnie, ale też jest wielkim wsparciem, bo dobrze rozumie, przez co przechodzę.
Ostatnio przestałam czytać romanse, bo wszystko w nich wydawało mi się nierealne i takie sztuczne. Mama jednak przyniosła do domu książkę pt ,,Ponad wszystko" Nicole Yoon. Podeszłam do niej sceptyczne, ale po kilku kartkach otworzyłam się na jej świat. Zaczarował mnie. W niej nie tylko chodzi o piękną miłość, ale również o całą historię głównej bohaterki. Naprawdę bardzo polecam. Ja przeczytałam w połowę dnia.
A wy jak spędzacie te wakacje kruszyny?
Przyznałam się jej, że znowu schudłam. Martwi się o mnie, ale też jest wielkim wsparciem, bo dobrze rozumie, przez co przechodzę.
Ostatnio przestałam czytać romanse, bo wszystko w nich wydawało mi się nierealne i takie sztuczne. Mama jednak przyniosła do domu książkę pt ,,Ponad wszystko" Nicole Yoon. Podeszłam do niej sceptyczne, ale po kilku kartkach otworzyłam się na jej świat. Zaczarował mnie. W niej nie tylko chodzi o piękną miłość, ale również o całą historię głównej bohaterki. Naprawdę bardzo polecam. Ja przeczytałam w połowę dnia.
A wy jak spędzacie te wakacje kruszyny?
Zobacz jakie to zabawne, chcemy pomagać innym, podczas gdy nie potrafimy ogarnąć własnej głowy. Jak to jest, że tak łatwo sypać gotowymi radami dla innych ale nie sposób samemu ich zastosować? Myślę, że to najlepsze co mogłaś zrobić - słuchać. Żyjemy w świecie, w którym tak trudno o kogoś kto naprawdę to potrafi. Zazdroszczę Ci, że masz w realu osobę, przed którą możesz otwarcie pogadać o takich sprawach. :) Dzięki za polecenie książki, ja obecnie czytam "Kobiety niepokorne" o ikonach XX wieku. Może się skuszę na Twoją propozycję ;) Miłego dnia Kochanie.
OdpowiedzUsuńPamiętaj ,że nie waga się liczy ;) Jedna osoba będzie ważyć 40kg i będzie wyglądać grubiej niż ta, która waży 50 kg
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć kogoś, kto może nas wysłuchać. I zgadzam się całym sercem z pierwszym komentarzem, to w sumie jest zabawne, ale i... smutne. Niemniej, gratuluję 47 kg. :3
OdpowiedzUsuńZamierzam zabrać się kolejny raz za fanfick "Syn Gondoru". To jeden z najlepszych ff, jakie kiedykolwiek czytałam. :")
Trzymaj się! :3
Posiadanie osoby, której możemy się wygadać i która nas zrozumie to skarb ! Hmm chyba muszę zacząć insynuować swojemu chłopakowi, że chce tą książkę... może zrozumie o co chodzi, choć chłopakom czasem ciężko to przychodzi xd
OdpowiedzUsuńGratuluję wagi :))
Mam nadzieję, że kiedyś tak jak twoja przyjaciółka nabierzesz chęci do życia i siebie pokochasz, bo zdecydowanie jesteś tego warta.
OdpowiedzUsuńJa to mam 5 książek do przeczytania, i nie mogę się za ani jedną zabrać. Gdzie zniknęła moja miłość do książek, dzięki której potrafiłam przetrwać te najczarniejsze czasy? Czas coś zmienić w końcu. "Ponad wszystko" czytała moja siostra, zakochała się w tej książce, miała bardzo podobną opinię do Ciebie. :D Czuję, że niedługo to właśnie ta lektura wpadnie w moje łapki, nie powstrzymam się. ^^
Waga będzie jaka będzie, kruszynko. Obie wiemy, że to nie ona liczy się najbardziej. ;)
Trzymaj się chudo kruszynko.
Fajnie że masz z kim się wygadac.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że trochę zazdroszczę Ci, że masz kogoś, z kim możesz pogadać o tym, co przechodzisz i kto naprawdę to rozumie.
OdpowiedzUsuńI tak planowałam przeczytać tę książkę, a teraz mnie do tego zachęciłaś, więc pewnie przyczaję się na nią w bibliotece ^^ Choć niestety od kilku dni nie mam siły na czytanie, ale muszę się zmotywować, bo baaardzo kocham to robić ♥
No i gratuluję tych 47 kg <3
Trzymaj się kochana!
Ojejku, ale super, że masz kogoś, komu możesz się wygadać! Gratuluję wagi!
OdpowiedzUsuńWakacje mam od wczoraj tak naprawdę i spędzam je (jak na razie) trochę się obijając, a trochę ćwicząc.
Jak dobrze, ze masz taką przyjaciółkę, która Cię rozumie w tej kwestii. Ja bym się nigdy nie odważyła nikomu o tym powiedzieć. Życia bym nie miała :p Gratuluję spadku wagi! Też uwielbiam czytać książki ;)
OdpowiedzUsuń______
chcebycchuda98.blog.pl