Droga donikąd 1

Swoją historię w drodze do perfekcji zaczęłam z wagą 58. Zawsze miałam grube uda i szerokie biodra. Za to lubiłam swój brzuszek i ręce. Niestety cały tłuszcz gromadził się w dolnej partii ciała. Od kiedy pamiętam, mam obsesję na punkcie moich nóg. W wieku 10 lat porównywałam się do innych koleżanek na zdjęciach. Także miałam już nieźle w głowie od dziecka. 
Od 4 klasy podstawówki aż do końca gimnazjum trenowałam koszykówke. Prowadziłam normalny tryb życia,  bardzo aktywny. Dużo biegalam, ćwiczyłam w domu oraz grałam w kosza. Nigdy jednak nie miałam upragnionej figury. Zawsze byłam grubsza od moich rówieśniczek. Tak więc w gimnazjum odstawiłam wszelkie słodycze. Byłam od nich uzależniona. Codziennie coś słodkiego było w moim menu. Przeżyłam okropne katusze. Źle to wspominam - potrafiłam nawet płakać z tego powodu. Po jakimś czasie to było za mało, więc powoli, stopniowo wprowadzalam wszelkie zasady zdrowego żywienia w życie. Zaczęło się od 5 posiłków dziennie. Ograniczenie tłuszczu. Główną moją motywacją był fakt, że po wakacjach trafię do nowej szkoły - liceum w większym mieście. 
Ważyłam się codziennie. Z początku waga spadała wolno. Jednak po pewnym czasie maksymalnie zmniejszyłam ilość spożywanych kalorii. Waga zaczęła spadać 0,5 kg dziennie. Chodzenie bardzo mnie męczyło. Idąc z mamą na spacer, prosiłam ją, aby zwolniła. Wtedy każdy ruch stawał się dla mnie wyzwaniem.
...
Jeśli interesuje cię moja dalszą historia, to proszę zostaw komentarz, abym wiedziała, że ktoś mnie słucha.


Komentarze

  1. Chętnie przeczytałabym resztę. Nie rozumiem jednak, dlaczego postanowiłaś już w tak młodym wieku, że zamierzasz schudnąć? Jakoś tak po prost mnie to ciekawi. Trzymaj się, Skarbie

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony barfzo lubię czytać historie motylków. Poznawać bohaterkę historii dogłębnie, poznać jej motywy działania i to ile przeszła, aby znaleźć się w naszym świecie. Jednak z drugiej strony... tyle bólu ile znieść musiało to wrażliwe serduszko motylka, łez, nienawiści do siebie... czasem aż przytłaczają.
    Smuci mnie to, że jak widać zaczęło się u Ciebie tak niewinnie... po prostu chciałaś ładnie się prezentować w liceum. To normalne, prawda?
    A skończyło się anoreksją, a następnie bulimią. Dlaczego te najcieplejsze istoty zawsze są tak bardzo skrzywdzone?
    Opowiedz więcej, proszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. hej na pewno będę odwiedzać twój blog i czytać to co napiszesz
    czekam na ciąg dalszy historii twojej

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana dokończ ją, ja bardzo chętnie ją przeczytam.
    Moim największym kompleksem zawsze były uda i ramiona...

    Na pewno będę tu zaglądać, pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Też chętnie przeczytalabym resztę. Zastanawiające jest skąd się to u Ciebie wzięło. :o

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wielki powrót do any

Bulbulbul