Strach ma wielkie oczy

Wszystko już wiem. Mam takie totalne załamanie, bo musiałam zmienić moje leki nasenne. Zbyt szybko je odstawiłam. Powinnam stopniowo. Przeczytałam skutki takiego niepoprawnego postępowania i wszystkie objawy się zgadzają -bóle mięśni, przełyka i stany depresyjne. Oprócz tego nie mogłam spać i często budziłam się w nocy. Ale to już za mną.
Ostatnio wytrzymalam bez napadu 3 dni. Może dla was to mało, ale dla mnie to REKORD. Jestem z siebie megggga dumna. Postanowiłam, że teraz co 3 dni pozwolę sobie na cheat day. Potem będę wydłużyć czas oczekiwania, aż w końcu wyzdrowieje. Jest ciężko. Moje myśli krążą wokół jedzenia i nie jestem w stanie skupić się na czytaniu książki. Jedyne na czym się skupiam to na programach na BBC o anorektyczkach. Bardzo mnie to ciekawi i utożsamiam się z tymi dziewczynami.

A co do tytułu posta - byłam u dentysty. Nie byłam u niego jakieś 5 lat. Cholernie się bałam. Ostatnio odpadł mi kawałeczek zęba, bo próchnica dość szybko postępowała. Obawialam się, że dziura jest kolosalna, ale myliłam się. Trochę bolało, ale było to tego warte. Kocham mojego "nowego" zęba. Jest idealnie biały i ma piękny kształt. Pani dentystaka dbała o mój komfort,a zabieg był dość przyjemny.
Wiem, pewnie powiecie, że to głupota tak cieszyć się z wizyty u dentysty. Ale dziewczyny - warto dbać o siebie. To przynosi wielką satysfakcję. Pozwólcie sobie na przyjemność. Zadbajcie o swoje JA. Jesteście warte szczęścia. Tylko ono samo nie przyjdzie. Często musicie poszerzać swoje horyzonty i wychodzić poza granicę komfortu. Czasem trzeba coś poświęcić lub zrobić coś wbrew sobie. Drobne przyjemności mogą przynieść ogromne szczęście.



Bilans
Owsianka na wodzie i jabłko (250kcal)
Gotowany kurczak, ziemniaki, kapusta (250kcal)
Truskawki (200kcal)
2 kalarepy (100kcal)
Warzywka na patelnie (300kcal)

Plan na jutro :
Owsianka na wodzie i jabłko (250kcal)
Kurczak i buraczki (200kcal)
Fasolka szparagowa (150kcal)
Jogurt i Truskawki (250kcal)

Komentarze

  1. Dentysta zawsze równa się u mnie ze znieczuleniem, nie zamierzam się męczyć dla paru kości.. Powodzenia z planem niezawalania, na pewno będzie ciężko, ale w dłuższej perspektywie opłaci się, uszczęśliwisz tym swój organizm.
    Trzymaj się, Skarbie

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, ze tylko ja tak mam, ze lubię oglądac te programy o anorektyczkach. Widać, nie jestem jedyna :P
    _______
    chcebycchuda98.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, piękny bilans <3 i brawo za te trzy dni! A co do dentysty, uważasz, że jesteś dziwna bo cieszysz się z udanej wizyty? Co powiesz o mnie skoro uwielbiam chodzić do dentysty i odwiedzam go regularnie co pół roku, to jest dopiero dziwne :P Trzymam kciuki, żebyś dalej wytrwała bez napadu :* Zapraszam do siebie: http://fabrykakontroli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo za te 3 dni! Naprawdę dałaś radę i pewnie jesteś z siebie mega dumna :) No i te bilanse, żadnych słodyczy! Ładnie Ci idzie, trzymaj tak dalej i nie poddawaj się czasami. I nie zmniejszaj limitu, bo jesteś chuda, a i tak okolice 1000kcal to mało. Nie musisz już jadać mniej.
    Trzymaj się mocno <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż za pozytywne wnioski. Byłam i dentysty bo dbam o siebie. Hah. Lubię takie myśli. Bardzo ładne bilanse, może się przyzwyczaisz. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja boję się dentysty okropnie, ale jak trzeba to trzeba, lepiej iść od razu niż potem tak czy siak mierzyć się z większym bólem więc... :P Co do bilansów to bardzo ładne, zero słodyczy... super :) Mam nadzieję, że napady będą występować u Ciebie coraz rzadziej, aż w końcu wcale. Trzymam za to kciuki :D :*

    skinnnybuttterfly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się nie dziwię, uwielbiam wizyty u dentysty. Biegam do niego z najmniejszą sprawą, bo moja zębna obsesja nie zniosłaby zaniedbania zgryzu.
    Ładne bilanse. :)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochanie, co postanowiłaś zrobić w związku z tymi lekami nasennymi? Piszesz o tym całkiem spokojnie, ale jakoś tak się nie pokoję... czy napewno teraz wszystko ok?
    Programy o zaburzeniach odżywiania, konta na tumblr i insta anorektyczek, filmiki na YT pod tytułem "My anorexia/ED story" to praktycznie całe moje życie. To okrutne mówić, że treści tego typu mogłyby mnie motywować, ale gdybym napisała, że wychudłe ciała tych dziewcząt mnie odstraszają, a historie ich choroby mnie przerażają to bym baaardzo mocno skłamała. Nie jestem dumna z tego, że te biedne, chore istoty budzą we mnie podziw, ale tak jest i szybko to się pewnie nie zmieni. Jak idzie twoje postanowienie, kruszynko? 😊 Pamiętaj, że nawet jeśli coś się nie udaje, to możesz tu wrócić i się przyznać. Nie jesteśmy od oceniania, ale od pomagania.
    Cieszę się ogromnie z udanej wizyty u dentysty! Ja szczerze nigdy się dentysty nie bałam, ale no, na wizytę też z radością nie czekałam. Jednak potwornie się zawsze obawiam badania krwi, więc poniekąd jestem w stanie sobie wyobrazić, co musiałaś czuć. Ale wytrwalas, a to najważniejsze!
    To co napisałaś... jest prawdą. "Jesteście warte szczęścia." Niby wiem, że tak jest. Każdy wg mnie jest wart szczęścia. Każdy z wyjątkiem mnie oczywiście, ja muszę sobie na to szczęście zasłużyć.
    Trzymaj się chudo kruszynko i szybko pisaj! 😂 Napisz co z tymi lekami i dietą, proszę. 😘

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wielki powrót do any

Bulbulbul