Ognisko i książka
Ku mojemu zdziwieniu osiągnęłam swój cel i ważę 47. Cos mi się wydaje, ze waga źle pokazała. Nie ważyłam się od dwóch dni, a wtedy waga pokazywała 48. Wątpię żebym tak szybko schudła, bo nic nie zmienialam w diecie. Jutro znowu wejdę na wagę i wszystko się potwierdzi. Ostatnie dni spędziłam dość ciekawie. We wtorek byłam na ognisku. Spotkałam się ze znajomymi. Była tam moja najlepsza przyjaciółka, z którą ostatnio urwał mi się kontakt. Ona również ma anoreksje. Miałyśmy o czym gadać. Widzę u niej wielką poprawę. Jeszcze nie dawno nie wyszłaby do ludzi, a teraz baluje prawie codziennie. Nabrała pewności siebie i chęci do życia. Naprawdę mnie to uszczęśliwia. Pragnę jej zdrowia bardziej niż swojego. Martwi mnie tylko, że bardzo dużo biega. Nie powstrzymam ją przed tym. Kiedyś próbowałam, ale ani ona ani jej rodzice mnie nie słuchali. Chcę być teraz dla niej tylko wsparciem. Grałam już rolę rodzica. To ja skierowałam ich do lekarza i zwróciłam uwagę na to, jak diametralnie schudła...